Autor Wiadomość
Donia
PostWysłany: Pon 0:29, 31 Mar 2008    Temat postu:

Hmmm może się mylę, ale wydaje mi się, że Michałowi chodziło o to, że Bóg, zanim jeszcze powołał nas do życia wiedział na jakie pokusy i próby będziemy wystawieni przez dzisiejszy świat, a nie, że całe nasze życie jest już konkretnie zaplanowane.
AREKVENOM
PostWysłany: Pon 0:06, 31 Mar 2008    Temat postu:

Skoro Bóg wie co będzie sie działo to znaczy ze juz przed narodzeniem wie kto pójdzie do nieba a kto nie . Czyli jak kolwiek bysmy nie postapili to i tak było to wiadome a wiec moment podejmowania decyzji jest złudzeniem bo i tak wybierzemy to co Bóg wiedział ( zaplanował ) hmmm.... kazda podjęta przez nas decyzja jest dobra bo przewidziana przez Boga a konsekwencje jej nie obciążają naszego sumienia bo tak naprawde nie mielismy wyboru .
miszA
PostWysłany: Nie 21:45, 30 Mar 2008    Temat postu:

oczywiście że nie. człowiek został stworzony z własną wolą. poznał znaczenie dobra i zła i sam decyduje co chce zrobić. Bóg owszem, wie co sie bedzie działo. wie jak bedzie wyglądać nasze życie zanim sie jeszcze urodzimy. ale to i tak my podejmujemy decyzje.
Martyna
PostWysłany: Nie 21:23, 30 Mar 2008    Temat postu:

Czy gwałt jest wolą Bożą? Pytanie od Natalii i ode mnie Smile odnośnie aborcji
Martyna
PostWysłany: Pon 19:35, 19 Lis 2007    Temat postu:

a Ty, nie rozumiejac tego, co chcialam napisac - rowniez
miszA
PostWysłany: Pon 0:59, 19 Lis 2007    Temat postu:

no więc:
Przemysław Kucharczak napisał:
Lekarz, od którego Alicja Tysiąc zażądała dokonania aborcji, nie jest obrońcą życia. Dlaczego odmówił?
Chodzi o prof. Romualda Dębskiego. W warszawskiej klinice, którą kieruje, lekarze zabijają nienarodzone dzieci – w przypadkach, gdy pozwala na to polskie prawo. Dlatego w 2000 r. na aborcję zgłosiła się tu Alicja Tysiąc. Kobieta sądziła, że ciąża może pogorszyć stan jej wzroku.

Profesor unieważnia
Prof. Dębski dopisał jednak na skierowaniu, że odmawia aborcji. W ten sposób to skierowanie unieważnił. Media przedstawiły tę sprawę wyłącznie z punktu widzenia Alicji Tysiąc, a prof. Dębskiego zmieszały z błotem. – Pan lekarz Dębski przyjął mnie na korytarzu – skarżyła się pani Tysiąc. – Powinien zwołać konsylium okulistyczne, bo on nie jest okulistą, tylko ginekologiem – pouczała profesora. – Potraktował ją obrzydliwie – wtórowała jej Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Feministki z Federacji zaczęły wykorzystywać Alicję Tysiąc do walki o szerszą dopuszczalność zabijania nienarodzonych dzieci. – Każda kobieta powinna sama decydować, czy chce mieć dziecko, czy nie, i rząd w to się w ogóle nie powinien mieszać! – głosiła pani Tysiąc. Niedawno Trybunał w Strasburgu nakazał Polsce, by wypłaciła Alicji Tysiąc 25 tys. euro odszkodowania. Jak naprawdę wyglądało jej spotkanie z prof. Dębskim? Dziś profesor nie chce już do tego wracać. Przeczytajmy więc to, co sam napisał w piśmie „Ginekologia po dyplomie” z marca 2006 r. „Wyrok w mediach wydano na mnie na podstawie jednostronnej relacji – ale w polskich mediach to już niestety norma. Rzeczywiście odmówiłem pani Alicji Tysiąc przerwania ciąży ze wskazań medycznych, bo ich po prostu nie było” – podkreślił.

Ciąg epitetów
Dębski opisuje, jak Alicja Tysiąc zaczepiła go na korytarzu, machając kartką i mówiąc: „ja do przerwania ciąży”. Profesor zaprosił ją do gabinetu i poprosił współpracownika do konsultacji. „Czytam – ciężka miopia [krótkowzroczność – przypis red.] i stan po dwóch cięciach cesarskich stanowią wskazanie do przerwania ciąży. Podpisana lekarka rodzinna. »Czy pani wzrok pogorszył się podczas pierwszej albo drugiej ciąży? Nie, nasilenie krótkowzroczności jest takie samo, jak przed ciążami. Czy coś się stało w ostatnim czasie z pani zdrowiem? Czy były jakieś problemy związane z przebytymi cięciami? Nie, nic, ale ja chcę tę ciążę usunąć«. Na skierowaniu do przerwania ciąży napisałem, że ani miopia, ani stan po dwu cięciach cesarskich nie jest wskazaniem do przerwania ciąży, proponuję opiekę w poradni klinicznej oraz rozwiązanie ciąży cięciem cesarskim”.

Po godzinie do profesora zadzwoniła z pretensjami Wanda Nowicka. „Na moje dictum, że niedowidzenie i niechęć do dzieci są wskazaniami społecznymi, a nie medycznymi do przerwania ciąży, usłyszałem ciąg epitetów, szereg informacji o prawach kobiet. Czy my naprawdę mamy obowiązek realizacji każdej głupoty wymyślonej przez innych lekarzy?” – napisał. „W drugim miesiącu ciąży wzrok Tysiąc pogorszył się” – powtarzają do dziś dziennikarze. Jednak sugestia, że to pogorszenie wzroku miało związek z ciążą, jest niezgodna z wiedzą medyczną. I ośmiesza dziennikarzy, którzy powielają tę informację. Bo wystarczy podnieść telefon i zapytać któregoś z profesorów ginekologii lub okulistyki. Oni są naprawdę bardziej kompetentni od działaczek organizacji feministycznych i jednej niedouczonej lekarki rodzinnej. Łatwo sprawdzić, że oskarżenia pani Tysiąc są wyssane z palca. – Nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy urodzeniem dziecka a pogorszeniem się wzroku Alicji Tysiąc. To naturalny skutek choroby – mówi prof. Jerzy Szaflik, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki.



P.S. nazywając plemnik >>pół człowiekiem<< dużo straciłaś w moich oczach.
pozdrawiam.
Martyna
PostWysłany: Nie 23:38, 18 Lis 2007    Temat postu:

rownie dobrze ja moglabym napisac, ze plemnik to w polowie czlowiek, a wiadomo co robia panowie - marnuja je Razz ale to taki zarcik z mojej strony, nie zamierzam nikogo przekonywac do zmiany pogladow.

Michal wspomnial o Alicji Tysiac... zle trafiles Michale. Kobieta przez kazda kolejna ciaze po prostu OŚLEPŁA. Jaki jest tego moral? Wcale nie taki, ze trzeba zalegalizowac aborcje - ale taki, ze uswiadomienie Polakow jest rowne zeru i po raz kolejny napisze, ze trzeba zaczac od zmiany calego systemu edukacji seksualnej.

Prawda jest taka, ze i tak kazdy bedzie robil, co chce. Ja pochodze z domu, gdzie np moja mama nie wyobraza sobie seksu bez milosci, a mimo to ja mam inne poglady na ten temat. Znam tez osoby, u ktorych stosunek rodzicow do seksu jest bardzo liberalny, natomiast ich dzieci maja konserwatywne podejscie do tego typu spraw. Wiec nie generalizujmy Smile
Kasia
PostWysłany: Sob 19:33, 17 Lis 2007    Temat postu:

DomeK napisał:
ale jeśli ktoś na prawde wierzy tak jak Ty to dziecka i tak nie usunie, a dla tych których moralność nie jest zbyt rozbudowana, powinno to zostać udostępnione, w końcu to oni będą mieli to dziecko na sumieniu.


Własnie Dominik dla tych ktorych moralnosc nie jest zbyt rozbudowana powinno sie zakazac popelniania zabójstwa (ja tez wierze ze dziecko jest dzieckiem w chwili poczęcia) dziecka. Własnie Ci którzy bronią życia tak malych stworzen powinni walczyc o to aby aborcja nie byla zalegalizowana... wybacz ale Twoj tekst ze to oni beda mieli to dziecko na sumieniu przeraził mnie, to jak ktos okrada starsza babcie to tez okradajacy bedzie mial ją na sumieniu? a my mamy stac z boku i nic nie robic bo w koncu to sprawa osobista, nas nie dotyczy...

Zawsze trzeba walczyc o życie. Ciekawi mnie tylko jak ktos to wierzy ze po zaplodnieniu to nie jest dziecko nazywa to co jest w brzuchu matki... i w ktorym momencie 'to' zaczyna byc dzieckiem...
DomeK
PostWysłany: Pią 15:30, 16 Lis 2007    Temat postu:

może troche się źle wyraziłem, ale chciałem zaznaczyć właśnie tą różnice w ludzkich poglądach, tylko nie dosłownie.
w każdym razie osobiście Michał to Cie podziwiam, że masz w to taką silną wiare, ale ja mam swoje przekonania, podobnie jak Martynka nieco bardziej liberalne.
miszA
PostWysłany: Pią 8:06, 16 Lis 2007    Temat postu:

DomeK napisał:
Tak więc dawno dwano temu, Dominik zajrzał do tego tematu, zagłosował na tak i pomyślał, napisze jutro... i tak minęło pół roku.
mimo wszystko przez ten czas nie zmieniłem swojego kontrowersyjnego poglądu na tem temat, mianowicie jestem za całkowitym zalegalizowaniem aborcji.
zanim mnie zbluzgacie chciałbym uroczyście zakomunikować żę NIE POPIERAM usuwania dzieci ot tak, ale w nieprzewidywalnych przypadkach, decyzja o aborcji powinna należeć do matki / matki i ojca / matki i jej rodziców itd w zależności od przypadku.

Michale, wiem żę głęboko zranię Twoje uczucia religijne, za to z góry przepraszam, ale jeśli ktoś na prawde wierzy tak jak Ty to dziecka i tak nie usunie, a dla tych których moralność nie jest zbyt rozbudowana, powinno to zostać udostępnione, w końcu to oni będą mieli to dziecko na sumieniu.

To tyle ode mnie przynajmniej jak narazie,
pozdro



wybaczam Ci Very Happy ale ten ostatni argument jest chyba nieprzemyślany bo to tak samo jakby pozwolić na to aby zabójca mordował sąsiadów (bo to przecież on bedzie ich miał na sumieniu)

cała rozmowa tak naprawde opiera sie o światopogląd na temat ciąży. jeśli ktoś uważa że to jest dziecko (od chwili poczęcia) to nigdy nie zdecydowałby sie na aborcję. a jeśli ktoś uważa że to co matka ma w brzuchu to tylko "płód" no to dlaczego nie. ale wskażcie mi granice między "płodem" a dzieckiem. nie mówie o granicy biologicznej ale mentalnej. kiedy matka zaczyna mieć świadomość że ma w brzuchu dziecko? wydaje mi sie że normalnym jest że matka ma w brzuchu "dziecko" od samego poczatku. (mam na myśli że ona tak czuje)


P.S. pamietacie sprawe alicji tysiąc? wiecie jakie byłoby najlepsze rozwiązanie tej sytuacji? -dziecko dorasta i prosi o zgode na eutanazje matki.
DomeK
PostWysłany: Czw 22:52, 15 Lis 2007    Temat postu:

Tak więc dawno dwano temu, Dominik zajrzał do tego tematu, zagłosował na tak i pomyślał, napisze jutro... i tak minęło pół roku.
mimo wszystko przez ten czas nie zmieniłem swojego kontrowersyjnego poglądu na tem temat, mianowicie jestem za całkowitym zalegalizowaniem aborcji.
zanim mnie zbluzgacie chciałbym uroczyście zakomunikować żę NIE POPIERAM usuwania dzieci ot tak, ale w nieprzewidywalnych przypadkach, decyzja o aborcji powinna należeć do matki / matki i ojca / matki i jej rodziców itd w zależności od przypadku.

Michale, wiem żę głęboko zranię Twoje uczucia religijne, za to z góry przepraszam, ale jeśli ktoś na prawde wierzy tak jak Ty to dziecka i tak nie usunie, a dla tych których moralność nie jest zbyt rozbudowana, powinno to zostać udostępnione, w końcu to oni będą mieli to dziecko na sumieniu.

To tyle ode mnie przynajmniej jak narazie,
pozdro
Martyna
PostWysłany: Wto 23:23, 13 Lis 2007    Temat postu:

dlatego jestem za uswiadamianiem, a nie zaczynaniem od dupy strony Wink
Kasia
PostWysłany: Pon 16:14, 12 Lis 2007    Temat postu:

Tak Martyna masz racje wiele kobiet wlasciwie to dziewczyn boi sie reakcji rodzicow i nawet im o tym nie mowi... szczerze mowiac nie mam pojecia jakby zareagowali moi rodzice ale napewno woleli by wiedziec niz dowiedziec sie np po smierci tego dziecka... i to o czym mowila martyna trzeba by po prostu lepiej wykształcic mlode matki aby czuly ze moga na kogos liczyc np na panstwo ale takze te ktore ccha usunac aby wiedzialy jakie to niesie za soba konsekwencje... Powiedzmy sobie szczerze w naszym wieku dziecko nie byloby taka 'katastrofa' jak dla dziewczyny 15-letniej My (mam na mysli dziewczyny po maturze) jakby nie patrzec mozmemy studiowac zaocznie i pracowac. Mlode matki nalezy docenic za to ze ponosza w pelni swoje konsekwencje i sa odpowiedzialne za dziecko, a nie potepiac ze 'taka mloda' no trudno zdarzylo sie ale trzeba miec odwage podjac sie tego zadania ktore sie samemu 'stworzylo'. Smile
bizon
PostWysłany: Pon 2:40, 12 Lis 2007    Temat postu:

ja tez nigdy nie usune !!! nigdy przenigdy !!! ;p
Martyna
PostWysłany: Nie 14:45, 11 Lis 2007    Temat postu:

w momencie stworzenia dobrego systemu opieki nad przyszlymi matkami problem aborcji, mysle, zmalalby porzadnie

kobieta pragnaca usunac ciaze (w momencie kiedy jest to zabieg legalny) musialaby przejsc obowiazkowa wizyte u psychologa, lekarza, poznac wszystkie mozliwe wyjscia z sytuacji - wtedy mysle, ze grubo ponad polowa zrezygnowalaby z zabiegu. Kasia podala dobry przyklad o swojej kolezance, ale ile jest dziewczyn, ktore w momencie zajscia w ciaze dostaja wybor - albo usuwasz albo do widzenia, my nie bedziemy utrzymywac twojego dziecka (mowa tu o rodzicach). W momencie kiedy aborcja bylaby legalna taka dziewczyna dostalaby szanse dla siebie i dla dziecka, powiedzianoby jej o domach samotnej matki itp. Zreszta pomijam fakt stricte zdrowotny - podziemie aborcyjne kwitnie, a niektore zabiegi koncza sie albo smiercia kobiety a w najlepszym przypadku tym, ze nie moze miec wiecej dzieci.

A poza tematem; dla nieswiadomych - napisze - ze nigdy nie usune swojego dziecka Smile ale na temat bycia matka to moze nie bede sie wypowiadac bo znowu mnie zabijecie czy cos Razz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group